Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

środa, 30 lipca 2025

Umieranie (C. Kouchner, Familia Grande)


 

Znakomita proza! Autobiograficzna, oskarżająca i demaskatorska, z ważnymi pytaniami o granice wolności i uwalnianie się z ograniczeń, intymna i zaangażowana społecznie jednocześnie. Co będzie momentem zwrotnym w tej opowieści, wiemy od początku. Ujawnienie po latach tego, że ojczym molestował nastoletniego brata autorki. Tak naprawdę jednak mamy do czynienia z historią zwielokrotnionego umierania. Dochodzi do niego zarówno w kontekście przestrzeni publicznej, jak i prywatnej. Mamy więc najpierw symboliczne umieranie związane z milczeniem. Chodzi o milczenie siostry, zobowiązanej przez brata do tajemnicy. Nawet jako dorosła kobieta, wiele lat później, autorka nie umie sobie wybaczyć tego, że dała się wówczas zmanipulować, że była niedojrzała, a powinna wykrzyczeć to, o czym się dowiedziała. Chodzi też o milczenie matki. Kiedy kobieta dowiaduje się o tym, co zrobił jej partner, milczy. Odmawia rozmowy z córką, nie chce stanąć po stronie dzieci. Innym rodzajem umierania będzie nagła śmierć, do której autorka i jej rodzina w jakiś sposób się przyzwyczajają. Mowa o samobójczej śmierci dziadka, potem babki, wreszcie najprawdopodobniej również siostry matki, która stanęła po stronie zawiedzionych i dorosłych dzieci. Umieranie dotyczy także idei, wartości, etyki. Książka Kouchner to w znacznym stopniu opowieść o czasach poszukiwania wolności, feminizmie, lewicowości, bezpruderyjności i eksperymentowaniu na sobie. Zanim dowiemy się o tym, co miało miejsce przed laty i co autorka opisuje jako dorosła osoba, poznajemy czas młodości jej rodziców i ludzi dzisiejszych elit artystycznych, politycznych, społecznych. Są wśród nich ludzie kultury, politycy, naukowcy, działacze społeczni. Powszechnie znani, uważani niekiedy za wybitnych. Zderzenie się z tym, co odsłania Kouchner, obnaża bezradność etyczną wspomnianych osób. Prestiż, przywileje, ekscytujące biografie okazują się tylko fasadą, kiedy trzeba opowiedzieć się przeciwko złu. Są dosłownie martwe, bo nie wykorzystuje się ich do dobrych celów. Lektura obowiązkowa.

 

Camille Kouchner, Familia Grande, przeł. Magdalena Kamińska-Maurugeon, Wyd. Czarne, Wołowiec 2025.

wtorek, 29 lipca 2025

Czy można się przyzwyczaić? (P. Pieniążek, Wojna w moim domu. Kiedy konflikt staje się codziennością)

 

Nazwisko Pawła Pieniążka na okładce to gwarancja jakości. Warto więc przeczytać nie tylko jego najnowszą książkę, ale i te wcześniejsze. To znakomity przykład reportera na wojnie, który nie tylko obserwuje, ale i staje się częścią opisywanej rzeczywistości, który towarzyszy tematowi długo, a nie tylko przez chwilę, dzięki czemu jest w stanie dostrzec więcej od tych, którzy reagują tylko na to, co głośne i w wielu miejscach omawiane, który widzi człowieka, tego konkretnego i tego dającego osobiste świadectwo. „Wojna w moim domu” może być czytana równolegle do publikacji pt. „Opór. Ukraińcy wobec rosyjskiej inwazji”. W tym przypadku autora interesuje nie tylko Ukraina, ale i dwa inne miejsca – Afganistan oraz Górski Karabach. Nie bez powodu są one zderzone ze sobą. Autor co prawda opiera się nie tylko na podobieństwach, celnie relacjonuje szczególność każdej z sytuacji. Jednak to co najważniejsze zawiera się w paradoksie przyzwyczajania się do trwającej katastrofy. Poznajemy historie konkretnych osób, o których upomina się Wielka Historia. Punkt ciężkości przesunięty jest właśnie na jednostkę. To szczególna perspektywa, bo właśnie los konkretnego człowieka najwięcej nam mówi o kosztach ponoszonych w wyniku trwających działań wojennych. Interesującym wątkiem jest również powtarzające się porzucenie opisywanych rejonów przez Zachód. Mowa oczywiście o różnym stopniu zaangażowania, różnych etapach, innym podejściu mediów, jednak nie ulega wątpliwości, że czas jest wrogiem dla każdej wojny. Im dłużej trwa to, co powinno być aberracją, tym mocniej obojętnieje społeczeństwo, które obserwuje z daleka. Wyjątkowo poruszającym i dającym do myślenia wątkiem jest próba uchwycenia chwili, kiedy wojna się zaczyna. Co ją zapowiadało, dlaczego nie zauważono bardzo wyraźnych symptomów, czy naprawdę początek katastrofy może mieć w sobie tyle banalności, czy życie zbliżone do śmierci jest nadal ciągłością, czy może wyłomem w tym, co za chwilę jednak wróci? Pytań może być wiele. Odpowiedzi, które miałyby charakter zamknięty, chyba jednak mało albo wcale. To uwikłanie udaje się Pieniążkowi również świetnie uchwycić.

 

Paweł Pieniążek, Wojna w moim domu. Kiedy konflikt staje się codziennością, Wyd. Znak, Kraków 2025.